wtorek, 9 października 2012

"(...) przyjechał zespół i śpiewał, że nożami powycina ludzi - a tam przecież dzieci i młodzież. Skandal po uszy..."


Na pytania o kilka spraw odpowiedział nam Kuba Kawalec z zespołu "happysad". Miesiąc temu wyszła nowa płyta, i warto było ich trochę pomęczyć by dowiedzieć się czegoś nowego. Swoją drogą ogromne podziękowania dla całego zespołu za działania mobilizacyjne! 



(c.o.d.y.) Oglądaliśmy Was tego lata na Woodstocku, wiemy także, że byliście tamtejszej scenie po raz pierwszy. Jak czuje się artysta patrząc na tak wielu ludzi śpiewających swoje teksty? A propos Woodstocku – dlaczego dopiero teraz? Nie było możliwości, propozycji? Może brak chęci z Waszej strony?

(happysad) Uczucie fantastyczne i jedyne w swoim rodzaju. To tak jakbyś oglądając telewizję, zdał sobie nagle sprawę, że to telewizja ogląda ciebie. A co do Woodstocku, chęci były za to propozycji nie było. Chociaż jak się dowiedzieliśmy na miejscu, gdybyśmy wcześniej zgłosili swoją chęć formalnie, to szansa duża była.


(c.o.d.y.) Teksty. Jak wygląda scalanie słów które z taką prostotą jesteśmy w stanie wyśpiewać i co więcej zapamiętać? Skąd inspiracje? Najpierw muzyka, później słowa czy odwrotnie?


(happysad) Zazwyczaj teksty powstają równolegle do muzyki, nawzajem się kształtując i uzupełniając. Czasem zapisane w głowie wersiki, metafory i inne pomysły, co to wydają się być interesujące, służą pomocą, na etapie zabawy z muzyką. Kiedy da się zauważyć, że kawałek tekstu z muzyką się bronią i rokują na przyszłość, w zasadzie jest już pewne, że będzie nam się chciało kiedyś jeszcze posiedzieć nad dopieszczeniem całości.

(c.o.d.y.) Dlaczemu na Waszym oficjalnym kanale youtube nie można wysłuchać np. Milowego Lasu, do którego jest przecież całkiem zgrabny teledysk? S.P. Records ma monopol na ciapanie morwami?


(happysad) Z tego co wiem to Milowy Las jest zupełnie dostępny na YT, tyle że nie do końca jestem pewien czy na naszym kanale. Na naszym kanale są chyba rzeczy, których nie udostępniły wcześniej wytwórnie. Bez sensu byłoby powielać byty. W sprawach YT i innych Fejsbuków najlepiej pytać Latawca ;)


(c.o.d.y.) Słyszeliśmy, że zespół Muchy wyzwał Was na mecz w nogę. Odbył się/odbędzie?


(happysad) Nie odbył się, ale mamy nadzieje, że się odbędzie. Wciągniemy ich nosami.

(c.o.d.y.) Ciepło/zimno. Nowa płyta. Zastanawia mnie okładka, domy w kształcie trumien. Skąd ten pomysł? Mam wrażenie, że jest bardziej Sad niż Happy.

(happysad) Projektant okładki (D. Ryski), na etapie przygotowań spytał nas, w którą stronę ma iść jego fantazja okładkowa. Napisaliśmy mu, że na płycie będzie 12 słodkich piosenek o śmierci, samotności i niedopasowaniu. Dodaliśmy, że płytę nagrywaliśmy na odludziu i w okolicznościach zahaczających o thriller. Na co pierwszą propozycją była okładka ze wspomnianymi domkami. Dla nas to był strzał w dyszke. Dodaliśmy od siebie czerwoną sowę, co by nie było za mrocznie i tak zostało. Fajnie, bo zazwyczaj wybiera się z kilku czy kilkunastu propozycji, w atmosferze sporu, a tutaj wszyscy zgodni.

(c.o.d.y.) Pytanie o Marihuanę. Kawałek oczywiście. Czy nie mieliście przez niego nigdy problemów, ktoś Was kiedyś za to opierdolił? (będąc na koncertach regularnie zdzieramy gardło w prośbie o ten kawałek).

(happysad) Nigdy. Za to z powodu piosenki Jadociebie wybuchła niemała chryja na dniach Tarnobrzegu. W gazetach nawet stało, że skandal na obchodach. Że przyjechał zespół i śpiewał, że nożami powycina ludzi - a tam przecież dzieci i młodzież. Skandal po uszy. Poczuliśmy się jak Marylin Manson co najmniej. 

(c.o.d.y.) Jak to jest, że mówi się, że Wasza muzyka jest dla zapłakanych nastolatków, a my mając lat dwadzieścia parę nadal odnajdujemy w nich sporo ważnych spraw… a może my jesteśmy infantylni słuchając Waszych tekstów? Do kogo je adresujecie?

(happysad) To znaczy, że albo Ci co to mówią nie mają racji, albo my nie umiemy adresować muzyki. Szczerze to mnie to wcale nie zajmuje. Muzyka jest dla wszystkich. Dziwne to jest tylko to, że jak babcia włoży glany i pójdzie na Włochatego, to to będzie dla większości WOW! Ale jak już wnuczek się uda, to już znak dla wszystkich, że zespół chujowy.


(c.o.d.y.) Zawsze zastanawiało mnie, czy zespoły grające tak dużą liczbę koncertów nie wpadają w rutynę? I czy grając w piątym, dziesiątym pod rząd mieście nie mylą Wam się nazwy? (Rogucowi z Comy zdarzyło się nazwać na koncercie Poznań Wrocławiem).

(happysad) Oczywistym jest, że takie rzeczy się zdarzają. Czasem pewnie to wynika z rutyny, czasem z życiowego nieogarnięcia, a czasem z tak nieistotnego faktu, że myśmy są zwykli ludzie. Z ostatnich takich wpadek przypominam sobie, jak w wakacje pięknie powitałem Kołobrzeg. W Koszalinie. 
ps. w sumie to Kuba powitał Koszalin - w Kołobrzegu (Pan Latawiec);) 

(c.o.d.y.) Mamy nową płytę, czekamy na kolejną. Są jakieś dalekosiężne plany, rozwój, przedsięwzięcia? 

(happysad) Na razie mamy fazę szoku poporodowego. Zaraz chcemy płynnie przejść w okres połogu. Potem urlopy macierzyńskie. Na wychowawczym pojawią się pewnie jakieś plany. Wtedy pytajcie :)


 No to zbieramy już pytania na wychowawczy. Ktoś ma jakieś?
(c.o.d.y.) Dzięki Panowie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

9 komentarzy:

  1. pytania może nawet dość oryginalne, ale brakuje tu jakiegoś konkretnego tematu, ciągnięcia za język. wulgaryzm w pytaniu słaby - nie spełnia żadnej funkcji, po prostu jest i wywołuje niesmak, trochę szkoda.
    pewnie z każdym kolejnym wywiadem będzie ciekawiej :) życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chaton, to zupełnie jak autorzy bloga - nie spełniają żadnej funkcji, są i wywołują niesmak.

      I.
      ;*

      Usuń
  2. Najlepiej zapytać, czy może kiedyś przyjechaliby do Żywca zagrać koncert w browarze lub amfiteatrze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy wywiad z happysad'em jest ciekawy, bardzo podoba mi się odpowiedź Kuby dotycząca słuchaczy, muzyka jest dla wszystkich i każdy znajduje coś innego w każdym z ich kawałków :) A tak w ogóle to sformułowanie "jesteśmy infantylni słuchając Waszych tekstów?" troszkę mnie rozgniewało, bo sądzę, że w happysad'owej infantylności nie ma nic złego i jest wręcz przeze mnie pożądana, może to właśnie taki a nie inny sposób pisania tekstów sprawia, że są one tak cenione i inne i zyskują tylu wiernych odbiorców. Według mnie właśnie za to kochamy happysad, za śpiewność, prostotę i ta dozę nieogarniętości płynącej z każdej piosenki, no i pośpiewać zawsze fajnie tak "nieokiełznany milowy las..". A i jeszcze jedno, UWIELBIAM WAS CHŁOPAKI!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja ich kocham za skromność. Kuba nie gwiazdorzy i nie wychodzi przed szereg. A ostatnią płytę kupiłam w przedsprzedaż z autografami i Nie będziem płakać śpiewa już cała moja rodzina!!! Niech sobie będą infantylni jeśli tak ktoś uważa. Dzięki temu zachowują młodość. Taki eliksir ;)

    OdpowiedzUsuń