sobota, 22 września 2012

O północy w Paryżu.




Od mojej wyprawy do Paryża minęło już trochę. Są takie wieczory, że jedyne czego chcę to siąść w dzielnicy artystów, w małej kawiarni, przy małym stoliku, zamówić podwójną espresso i obserwować artystów, przechodniów i turystyczne tałatajstwo. Później zrobić krótki spacer, zaliczając galerię Salwadora, uśmiech pięknej kobiety i pękaty kieliszek dobrego wina. 

Koniec końców zgubić się w jakiejś uliczce z widokiem na miasto i wypuścić powietrze z płuc.

Wdech.

I.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz