Mógłbym opowiedzieć Wam te
wszystkie historie. Ale one nie mają znaczenia. Niczego nie stworzyłem. Niczego
nie osiągnąłem. Nigdzie nie byłem. Z nikim. Jestem niezapisaną białą kartką.
Liczą się opowieści o ostatniej
przeczytanej książce. Przesłuchanej płycie. Liczą się podróże na najbliższy
przystanek. Liczy się wypita kawa przy porannej gazecie i kilka płytkich
oddechów między świtem a szlafrokiem. Liczą się emocje włożone w codzienność.
Mogę Ci powiedzieć że wpadłem w
uwielbienie minimalistycznego neonomadyzmu.
Ale czymże wtedy
będą wzmianki o pachnących tostach z ciągnącym się serem na śniadanie, czym
aromatyczna kąpiel z muzyką, książką i świecami, czym chłód czerwcowego poranka
z rozgrzewającą herbatą na tarasie?
I.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz